Woda jest jednym z kluczowych zasób warunkujących życie, rozwój gospodarczy, równowagę w środowisku i oczywiście uprawę roślin na działkach. Dostępność wody na działkach w rodzinnych ogrodach działkowych staje się coraz większym wyzwaniem – zarówno w kontekście ilościowym, jak i jakościowym. Z tym problemem zmaga się szereg krajów w tym także Polska, która tylko z pozoru zasobna jest w wodę. W naszym regionie zmagamy się w ostatnich latach z coraz częstszymi i intensywniejszymi zjawiskami suszy.
Jak wynika z analiz IMiGW w maju 2025 r. sytuacja opadowa w Polsce była dość zróżnicowana. Według prognoz IMGW miesięczna suma opadów atmosferycznych na przeważającym obszarze kraju miała zawierać się w zakresie normy wieloletniej z lat 1991–2020. W naszym regionie na północnym zachodzie i zachodzie kraju prognozowano niższe wartości. Brak śniegu powodowało wiosenne obniżenia stanu rzek i utrzymującą się dłużej suszę, co negatywnie oddziałuje na funkcjonowanie przyrody. Warunki wodne, w naszym regionie, na początku wiosny były niewystarczające i od lutego do maja brakowało opadów i wszystko na to wskazuje, że czeka nas susza. W wyniku występujących warunków wilgotnościowych susza atmosferyczna i rolnicza (glebowa) to wstęp do bardziej złożonego problemu, gdyż po niej rozwija się susza hydrologiczna. Oznacza ona spadek ilości wody w jeziorach i rzekach. Eksperci ostrzegają, że ostatecznie może czekać nas susza hydrogeologiczna, czyli zjawisko, w którym obniża się poziom wód podziemnych, z czym mieliśmy już do czynienia w latach ubiegłych. Zagrożenie pożarami jest wysokie, o czym pamiętajmy również na naszych działkach, przestrzegając przede wszystkim regulaminowego zakazu rozpalania ognisk i spalania w nich resztek roślinnych. Uważajmy z otwartym ogniem podczas biesiad przy grillu, szczególnie w pobliżu altan, pergoli i skupisk łatwopalnych roślin, takich jak trawy ozdobne czy gęste pnącza.
Prognozy wskazują, że lato może być gorące. Według przeprowadzonych analiz, zwierciadło płytkich wód podziemnych na przeważającym obszarze kraju, będzie układać się w strefie powyżej stanu niskiego ostrzegawczego a do tego w najbliższych dniach możemy spodziewać się prawdziwych upałów przeplatanych przelotnymi opadami, które przyniosą tylko krótkotrwałą ulgę. Deszcze choć miejscami mogą być obfite, będą jednak lokalne i punktowe. Opady intensywne, ale krótkotrwałe, ulewne, przy ograniczonej retencji powodują gwałtowne spływy, miejscowe kumulacje czy podtopienia, jednak odbudowa zasobów wodnych – zwłaszcza podziemnych – to proces żmudny, długotrwały i wymagający opadów systematycznych. Oszczędzajmy zatem wodę, a okresy intensywnych opadów wykorzystajmy do napełnienia zbiorników wodnych na naszych działkach. Zebraną deszczówkę wykorzystamy do podlewania zagonów w okresach bezdeszczowych. Zretencjonowana, odstała deszczówka w odróżnieniu od zimnej wody wodociągowej jest szczególnie wskazana dla roślin ciepłolubnych, takich jak pomidory czy papryka.
Jak co roku warto przypomnieć sobie główne zasady racjonalnego podlewania roślin:
- Podlewajmy najlepiej wcześnie rano, nigdy w godzinach południowych na rozgrzaną ziemię.
- Zraszajmy glebę, tak by woda równomiernie wsiąkała – podlewanie silnym strumieniem powoduje powierzchniowy spływ wody i niszczenie struktury gleby.
- Podlewajmy rzadziej, ale większą ilością wody, tak by dotarła ona w wystarczającej ilości na głębokość głównej masy korzeni roślin.
- Podlewajmy ziemię, a nie całe rośliny – polewanie wodą całych roślin przy pełnym nasłonecznieniu może powodować oparzenia liści – zaleganie wilgoci na roślinach sprzyja rozwojowi chorób grzybowych.
Trzeba jednak pamiętać, że wodę deszczową należy w odpowiedni sposób wykorzystywać, by nie narażać się na kary. Zabronione jest odprowadzanie deszczówki do sanitarnych sieci kanalizacyjnych, ponieważ w takim przypadku razem z nią mogą spływać różnego rodzaju zanieczyszczenia, co stwarza zagrożenie. Należy pamiętać, że rury kanalizacji sanitarnej mają mniejszą średnicę i przepustowość niż rury kanalizacji burzowej. Za zanieczyszczanie w ten sposób instalacji sanitarnych grozi kara finansowa w wysokości 10 tysięcy złotych.
Nie wolno też odprowadzać wody deszczowej na sąsiednie posesje oraz na drogi publiczne – powinna być ona wykorzystywana tylko w obrębie własnej działki – gromadzona w zbiornikach lub bezpośrednio nawadniająca glebę.
Dyrektor biura okręgu
Dariusz KOBYLCZAK
